wtorek, 21 stycznia 2014

SAL herbaciany - Wielki Powrót

Po świątecznych i noworocznych zawieruchach (bynajmniej nie śnieżnych) w końcu udało się ruszyć z SALem. Dziubę sobie pomalutku. Mam na to pół roku, bo potem to będzie arcypomalutku.
Truskawkowy torcik. Mniam. Zjadło by się:) ale nic z tego... została by dziura w obrazku:)
 Nawet nie chcę spoglądać jak daleko jestem za innymi Dziewczynami.
A teraz w planach rozpocząć SAL z kotami. Zakupiłam część materiałów, to znaczy Aidę 16ct w kolorze białym i pół mulinek DMC (prawie wszystkie do marca - prawie bo jednego koloru nie było w sklepie). I teraz czeka mnie to co nie lubię czyli przygotowanie, cięcie, oklejanie, żeby się nie snuło... ach naprawdę tego nie lubię. A kiedy ja znajdę czas na projekty nie-salowe?

piątek, 10 stycznia 2014

SAL letni koniec... teraz pora na zimę

Jeszcze świeże, tyle co skończone, ale z tej radości muszę się pochwalić.
Oto wzorek w całości (nie wyprany, nie wyprasowany i nie obramowany)
I ostatnie zbliżenia


Nie liczyłam dni spędzonych nad tym samplerem, ale pewnie trochę się uzbiera. Była to moja pierwsza zabawa salowa. Dziękuję wszystkim uczestniczkom za wspólne wyszywanie i dziękuję Weronce za organizację.
Pomysł na zagospodarowanie jakiś tam mam, ale z wykonaniem będzie trudniej:) Potrzebuję ramki, a  najbliższym czasie raczej nie będę w żadnym dużym sklepie. Zobaczymy...
Teraz mogę wrócić do innych projektów, które trochę się już zakurzyły.