poniedziałek, 24 lutego 2014

Pierwsze krzyżyki w SALu

Jak zobaczyłam dziś, że nie było mnie tu miesiąc, to aż się przeraziłam, jak ten czas gna. W robótkach bardzo marne postępy. I tak za bardzo nie mam czego pokazywać, ale żeby nie było...


Kot Styczniowy (to nic,że mamy już prawie marzec) ... Niestety teraz będzie przerwa, ponieważ brakuje mi jednego koloru na futro (czyli raczej takiego dość potrzebnego). Nie mam też  w swoich zasobach nic pasującego, trzeba będzie zamówić i poczekać na przesyłkę. Początki Kota były dla mnie dość trudne. Pierwszy raz spotykam się z taką ilością małych krzyżyków i pierwszy raz z łączeniem kolorów. Początkowo nie byłam przekonana czy to wszystko aż tak jest niezbędne w takim małym hafcie, ale teraz już się przyzwyczaiłam i inaczej sobie tego nie wyobrażam.
Powoli powstaje też dzbanuszek w SALu herbatkowym (raz w tygodniu dwie godziny), ale tam to już naprawdę nie ma z czego zdjęcia zrobić.
Mam nadzieję, że po "wiosennych" chorobach już koniec i teraz nic nie będzie mi przeszkadzać w systematycznym stawianiu krzyżyków.

wtorek, 21 stycznia 2014

SAL herbaciany - Wielki Powrót

Po świątecznych i noworocznych zawieruchach (bynajmniej nie śnieżnych) w końcu udało się ruszyć z SALem. Dziubę sobie pomalutku. Mam na to pół roku, bo potem to będzie arcypomalutku.
Truskawkowy torcik. Mniam. Zjadło by się:) ale nic z tego... została by dziura w obrazku:)
 Nawet nie chcę spoglądać jak daleko jestem za innymi Dziewczynami.
A teraz w planach rozpocząć SAL z kotami. Zakupiłam część materiałów, to znaczy Aidę 16ct w kolorze białym i pół mulinek DMC (prawie wszystkie do marca - prawie bo jednego koloru nie było w sklepie). I teraz czeka mnie to co nie lubię czyli przygotowanie, cięcie, oklejanie, żeby się nie snuło... ach naprawdę tego nie lubię. A kiedy ja znajdę czas na projekty nie-salowe?

piątek, 10 stycznia 2014

SAL letni koniec... teraz pora na zimę

Jeszcze świeże, tyle co skończone, ale z tej radości muszę się pochwalić.
Oto wzorek w całości (nie wyprany, nie wyprasowany i nie obramowany)
I ostatnie zbliżenia


Nie liczyłam dni spędzonych nad tym samplerem, ale pewnie trochę się uzbiera. Była to moja pierwsza zabawa salowa. Dziękuję wszystkim uczestniczkom za wspólne wyszywanie i dziękuję Weronce za organizację.
Pomysł na zagospodarowanie jakiś tam mam, ale z wykonaniem będzie trudniej:) Potrzebuję ramki, a  najbliższym czasie raczej nie będę w żadnym dużym sklepie. Zobaczymy...
Teraz mogę wrócić do innych projektów, które trochę się już zakurzyły.